jesteś tu zawsze wszędzie i wokół w iluzjach muz i tekstach Apolla dotknięcia malach działających w świetle działających w mroku pozostawiają sińce interpretacyjnych znaczeń a ja uciekam od świadomości życia w pustkę pogoni z uśmiechem skazańca który tępe cierpienie zakończyć chce we własnej klatce . . . południe witam niepoświęconą palmą w wazonie solą i resztką wydmuszek po kocie przed nimi fragment ametystowej geody nieobrobiony podparty kamień ze świecą wokół sześć różowego kwarcu kryształów bez obróbki wszak ku temu doskonałe pod nimi zamieszanie stolika małe na zachodzie okno mam na świat nad nim tomy papierowych krat kolorowych krain moc czarodziejskiej magii koc stal mieczy pod gwiazdami kłamstwa zwane historiami czasem coś co prawdą jest to jest zachód też to wiesz na północy kule trzy świeca obsydian lampa do tego świeczniki kryształowe kamyki trzy wiklinowe koszyki zaś na wschodzie siedzę ja nad sobą jesienne liście mam pod sobą starą wersalkę po lewej dymiącą lampę i taki bywa wszak świat klatki w której sam choć z kotem przed niewidzialnym nienamacalnym niesłyszalnym wesołego szczura gram
wtorek, 17 maja 2011
Wieczór
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz