wtorek, 17 maja 2011

Wieczór

jesteś tu zawsze
wszędzie i wokół
w iluzjach muz
i tekstach Apolla

dotknięcia malach
działających w świetle
działających w mroku
pozostawiają sińce
interpretacyjnych
znaczeń

a ja
uciekam
od świadomości
życia
w pustkę
pogoni

z uśmiechem
   skazańca
      który
       tępe
        cierpienie
         zakończyć
              chce
                we
                 własnej
                  klatce
                       .
                       .
                       .

południe witam niepoświęconą palmą w wazonie
solą i resztką wydmuszek po kocie
przed nimi fragment ametystowej geody
nieobrobiony podparty kamień ze świecą
wokół sześć różowego kwarcu kryształów
bez obróbki wszak ku temu doskonałe
pod nimi zamieszanie stolika małe

na zachodzie okno mam na świat
nad nim tomy papierowych krat
kolorowych krain moc
czarodziejskiej magii koc
stal mieczy pod gwiazdami
kłamstwa zwane historiami
czasem coś co prawdą jest
to jest zachód
też to wiesz

na północy kule trzy
   świeca
   obsydian
   lampa
do tego świeczniki
kryształowe kamyki
trzy wiklinowe koszyki

zaś na wschodzie siedzę ja
nad sobą jesienne liście mam
pod sobą starą wersalkę
po lewej dymiącą lampę

i taki bywa wszak
świat klatki
w której sam
choć z kotem
przed
niewidzialnym
nienamacalnym
niesłyszalnym
wesołego
szczura
gram